piątek, 29 stycznia 2016

myszki trzy



 Dzisiaj przedstawią Wam się trzy myszki. Pierwsza jeszcze świąteczna. 
Myszkę tą robiło mi się bardzo dobrze, ponieważ użyłam nowej kolorystyki, do której natchnęła mnie (jeszcze wtedy) aura świąteczna oraz to że myszka szła ze mną na jarmark bożonarodzeniowy. Lubię mieć swobodę w doborze kolorów, stworzeniu czegoś nowego , wyjątkowego i jedynego, aby każdy miał swoją jedyną niepowtarzalną zabawkę. Jednak niektóre połączenia kolorystyczne tak się podobają, że się powielają, co mnie też cieszy bo wiem, że przypadłam komuś do gustu :)


Liwia i Lena to myszki które miałam przyjemność robić całkiem niedawno. Niby podobne, ale jednak inne. Ilekroć bym nie robiła tej samej maskotki zawsze wyjdzie mi coś w niej inaczej, nie wiem od czego to zależy. W każdą zabawkę wkładam swoje serducho, może i dlatego też każda ma jakiś swój charakter.



Na dobranoc powiem Wam jedno : Stanowczo, po raz kolejny stwierdzam, że myszki to ulubione przytulanki. 



Dobrej nocy życzy Wam 

Mama tulimisów

2 komentarze: